Piwo (sxc.hu / bretz)

Chleb na drożdżach piwowarskich

W niedzielę postanowiłem na szybko upiec pszenny chleb na drożdżach, ponieważ nie dałem rady na czas dokarmić zakwasu. Jednak podczas przygotowywania składników okazało się, że nie mam drożdży. Już myślałem, że plan się nie powiedzie, ale w tym momencie doznałem olśnienia – przypomniało mi się, że przecież w lodówce w słoiczku mam odrobinę drożdży, które zachowałem sobie parę tygodni temu po warzeniu piwa.

Drożdże co prawda miały mi posłużyć do innego celu, o którym może kiedyś napiszę, ale póki co stoją sobie nieużywane, więc jak tu z nich nie skorzystać i przy okazji przetestować, czy się sprawdzą również w spulchnianiu ciasta (z piwem poradziły sobie wzorowo).

Jak wyglądają takie drożdże? Jest to dość rzadka szara masa, takie błotko, kolorystycznie nie różniące się wiele od zwykłych drożdży w kostce. Drożdże osadzają się podczas fermentacji na dnie fermentora i po zlaniu piwa do butelek można je zebrać do słoiczka i przechować w lodówce. Oczywiście tylko niewielką część tej masy, bo było tego naprawdę sporo.

Żeby sprawdzić, czy drożdże są jeszcze aktywne, postanowiłem przygotować jako “starter” odrobinę ciasta, które następnie wykorzystam do zarobienia właściwego ciasta na chleb. Czyli: 60 g mąki pszennej typ 650, do tego 40 g wody i jakieś 5-6 gramów mojej masy drożdżowej. Wymieszałem i zostawiłem w spokoju na 2 godziny. I zadziałało! Ciasto bąblowało, że hej. W sumie nie spodziewałem się innego wyniku, ale teraz miałem również namacalny dowód.

Ciasto na chleb

Do zrobienia właściwego ciasta na chleb wykorzystałem:

  • cały “starter” drożdżowy,
  • 400 g mąki pszennej typ 650,
  • 200 g mąki żytniej typ 720,
  • 350 g letniej wody,
  • 16 g soli oraz
  • łyżeczkę miodu.

Ciasto wyszło dość klejące i żałowałem, że postanowiłem je wyrabiać ręcznie. A winne temu jak zwykle moje lenistwo, czyli niechęć do wyciągania robota z szafki oraz perspektywa mycia poszczególnych części po wykonaniu roboty…

Niestety okazało się, że drożdże nie mają aż takiej mocy, jak mogłoby się wydawać po ich działaniu w starterze i minęło sporo czasu, zanim ciasto ruszyło (temperatura pokojowa, jakieś 25 stopni). Czyli nici z mojego planu upieczenia chleba na szybko. Teraz dopiero zauważyłem, że chyba trzeba było użyć nieco więcej masy drożdżowej niż te 6 gramów… No cóż, wychodzi brak doświadczenia z takimi drożdżami.

Chleb na drożdżach piwnych

Po około 3 godzinach ciasto wreszcie nabrało nieco objętości, więc je podzieliłem na dwie części i uformowałem 2 niewielkie bochenki, które pozostawiłem na kolejną godzinę do wyrośnięcia. Potem pieczenie przez około 40 minut i gotowe. Chlebek wyszedł w sumie jak powinien, jedynie czas jego wykonania mógłby być nieco krótszy.

Piwo i drożdże

Dla zainteresowanych jeszcze parę słów o piwie i drożdżach. Ponieważ warzyłem tym razem (po raz pierwszy) piwo pszeniczne, które lubię szczególnie latem, użyłem odpowiednich drożdży górnej fermentacji, a konkretnie Safbrew WB-06. Jako początkujący piwowar domowy warzę póki co rzadko i w bardzo prosty sposób, czyli korzystając z nachmielonych ekstraktów słodowych (na kolejne stopnie zaawansowania przyjdzie jeszcze czas). Pierwsze próby z ekstraktami Muntons i Brewferm (odpowiednio Lager i Pilsner + standardowo dostarczane drożdże górnej fermentacji) były same w sobie udane, ale piwo mi niezbyt smakowało (i co ciekawe w obu przypadkach miało praktycznie ten sam smak, czego się nie spodziewałem).

Tym razem dla odmiany skorzystałem z ekstraktu produkowanego przez krajową firmę WES do wytwarzania piwa Domowe Pszeniczne, w połączeniu z drożdżami Safbrew WB-06. I mimo, że piwo jeszcze bardzo młode, to już widzę, że ma typowy smak piwa pszenicznego i jest naprawdę niczego sobie…


Komentarze

3 odpowiedzi na „Chleb na drożdżach piwowarskich”

  1. Awatar Pawcio :-)
    Pawcio 🙂

    Bardzo ciekawy temat z tym piwem, kiedyś próbowalem uważyć piwo z takiego ekstraktu z puszki ale nie wyszło z tego niestety nic ciekawego, chciałbym umieć robić własne piwo które byłoby smaczne, jeśli można to poprosze o jakieś przepisy dokładne i szczegółowe tak jak te na chleb, ponieważ jestem w tym laikiem jak narazie, ale może sie to zmieni dzieki Tobie Dyrektorze, pozdrawiam gorąco i czekam na przepisy 🙂

  2. Awatar Piotrusia

    Trafiłam tu, bo przeczytałam informację, że drożdże, których obecnie używamy do wypieków są dla nas szkodliwe, w przeciwieństwie do “chmielowych”, których używano dawniej do pieczenia. Ale że wtedy ciasto wyrastało około doby… Nie wiem, czy to prawda.

    1. Hej. Ja też nie wiem. A jeśli chodzi o drożdże piwowarskie, to one generalnie są odmianą tych ‘normalnych’ drożdży, ale podobno produkują więcej alkoholu niż dwutlenku węgla, który to spulchnia pieczywo. Poczytaj sobie o drożdżach piwowarskich na Wikipedii.

Skomentuj Pawcio 🙂 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *