Chleb Nie Wymagający Wyrabiania

Chleb nie wymagający wyrabiania

Tym razem przepis na chleb mieszany (a raczej pszenny z małym dodatkiem mąki żytniej), który nie wymaga wyrabiania. Robi się prawie sam i smakuje przepysznie, a więc w sam raz dla wszystkich, którzy nie chcą się narobić.

Inspiracją do opracowania przepisu na ten chleb był artykuł/przepis w New York Times pod tytułem No-Knead Bread, z tym że tam pieczony jest chleb z użyciem drożdży. Mój chleb ma tyle wspólnego z amerykańskim, że też nie wymaga wyrabiania.

Ciasto

  • 90 g zakwasu żytniego
  • 440 g mąki pszennej typ 550 lub wyższy
  • 280 g wody
  • 7 g soli
  • ewentualnie przyprawy

Składniki należy wymieszać tak,  żeby cała mąka stała się wilgotna i to wystarczy. Nie trzeba wyrabiać! Tak przygotowane ciasto zostawiam na noc (około 9 godzin) w temperaturze pokojowej (aktualnie trochę poniżej 20 stopni) w szczelnie zamkniętym naczyniu, żeby ciasto nie wyschło.

Rano wyrzucam ciasto na blat. Uwaga, może się trochę kleić. Przepis jest dobrany tak, żeby dało się je bez problemu obrabiać mimo sporej ilości wody. Ciasto rozciągam, składam i zostawiam na 20-30 minut znowu w naczyniu pod przykryciem, po tym czasie ponownie rozciągam i składam i znowu zostawiam na 20-30 minut. Żeby ciasto dało się łatwiej wydobywać z pojemnika, można go nasmarować lekko oliwą. Po tych operacjach ciasto ma dużo lepszą strukturę, jest bardziej sprężyste. Ewentualnie można jeszcze raz złożyć i zostawić na pół godziny.

Formowanie

Następnie formuję bochenek robiąc z ciasta prostokąt i zwijając go w rulon. Całość jest dość miękka, bardziej miękka niż moje inne chleby, bo jednak mamy tu wyższą hydrację. Koszyk do wyrastania wysypuję solidnie mąką żytnią razową, w tej samej mące obtaczam też uformowany bochenek i siup do koszyka. Następnie wstawiam go do lekko nagrzanego piekarnika na około 3 godziny.

Pieczenie

Próbowałem piec już po dwóch godzinach, ale chleb tak zaczyna rosnąć, że pęka spód – niestety chleb jest tak miękki, że trudno sensownie naciąć go u góry. Z prób wynika, że lepiej zacząć piec po 3 godzinach wyrastania. Również solidnie rośnie, ale okazuje mniejszą tendencję do rozrywania się u dołu. Piekę zaczynając od 230-240 stopni, generalnie przez około 20 minut w temperaturze powyżej 220 stopni (pierwsze 10 minut z parą), potem przez jakieś małe pół godziny w 180 stopniach – w zależności od stopnia zbrązowienia skórki.

To, co wychodzi z piekarnika, jest aromatyczne i smaczne. Ostatnio to mój ulubiony chleb. I to wcale nie dlatego, że nie trzeba go wyrabiać…

Chleb nie wymagający wyrabiania

24/12/2012: Proponuję obejrzeć film pokazujący, jak piekę ten chleb.


Komentarze

48 odpowiedzi na „Chleb nie wymagający wyrabiania”

  1. Dzień dobry,
    mam pytanie: czy ten sposób w/g Pana można by zastosować do chleba miesznego z ziarnami?
    pozdrawiam w tę senną pogodę

    1. Sam nie próbowałem, ale kto wie, dlaczego nie… Radzę spróbować i donieść nam tu, co z tego wyszło i jaka mniej więcej była procedura.

      1. Ja pieke ten chleb juz od paru miesiecy i jest fantastyczny. Co prawda ja uzywam drozdzy, ale teraz choduje swoj zakwas (juz 2-gi dzien), ale jakos za bardzo on nie rosnie, chociaz babelki na nim sa.

        Moj chleb rosnie przez cala noc (ok.12 godzin), a potem przekladam go do innego naczynia na jakies 3-4 godziny przykrytego sciereczka. Potem dobrze grzeje piekarnik-250C, i wkladam ciasto prosto do zeliwnego garnka i pieke pod PRZYKRYCIEM 30 min, a potem bez przykrycia 15 min. Zauwazylam, ze jak piekarnik jest mocniej nagrzany to skorka jest bardziej twarda i chrupiaca, i jeszcze jak ciasto jest troche bardziej geste, to chlebek lepiej wyrasta.

  2. Awatar chleb drozdzowy
    chleb drozdzowy

    Witam.

    Mam pytanie dotyczace niekoniecznie przepisu powyzej. Otoz od kilku miesiecy wypiekam regularnie chleb. Jak do tej pory staralam sie piec wg przepisu na chleb drozdzowy, ktory nie wymaga zakwasu na mace zytniej. Rowniez
    pieklam chlebek kukurydzianej na bazie tzw polenty, w jezyku angielskim jest to fine cornmeal. Problem tkwi w tym, ze nie potrafie upiec chleba ( z zadnego przepisu) w taki sposob aby sie nie kruszyl.A kruszy sie bardzo juz pierwszego dnia po wypieczeniu. Prosze o pomoc.

    Pozdrawiam,

    Agnieszka

    1. Awatar Dyrektor

      Pamiętam, jak lata temu (łomatko, aż boję się liczyć, bo to już chyba ponad 10), nie mając jeszcze żadnej wiedzy na temat pieczenia chleba, piekłem chleb pszenny z dodatkiem otrąb i chyba słonecznika na drożdżach. I przypominam sobie dokładnie to samo – chleb się kruszył przy próbie krojenia już tego samego dnia. Z dzisiejszej perspektywy myślę, że przyczyną mogły być ewentualnie nienamoczone wcześniej ziarna słonecznika, które “wyciągały” z chleba zbyt dużo wody… ale trudno mi tu cokolwiek doradzić poza jednym – należy przerzucić się na pieczenie chleba na zakwasie, bo warto! Przede wszystkim chleb taki ma smak chleba, a nie drożdży. Pozdrawiam!

  3. Witam Pana Dyrektora!!!
    Upiekłam kilka chlebów pszenno-żytnich na drożdżach instant Oetkera i teraz postanowiłam spróbować swoich sił z chlebem na zakwasie.
    Dzisiaj około południa zaczęłam robić zakwas tzn. wzięłam 100gram mąki żytniej razowej typ 2000 i 100 mililitrów wody jak w Pana przepisie i wyszła mi bardzo gęsta papka, tak gęsta ze nie odchodziła sama od łyżki którą mieszałam. W związku z tym mam pytanie czy nie powinnam dolać jeszcze wody a jeśli tak to ile, bo to co mam to wydaje mi się że nie zdoła się ruszyć.
    Z niecierpliwością czekam na Pana odpowiedź.
    Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
    Z poważaniem Teresa

    1. Pierwsze spotkanie trzeciego stopnia z mąką żytnią masz za sobą – gratuluję! Ona się klei i tyle. Jeśli uważasz, że papka jest za gęsta, dolej nieco więcej wody, jakieś 20 gramów więcej niż mąki – niech będzie to, powiedzmy, nadmiar “na odparowanie”.

      1. Witam ponownie!!!
        Właśnie wczoraj wieczorem wzięłam się za robienie tego chleba bez wyrabiania (nie wiem czy to dobry wybór na początek) a dziś rano zaczęły się chyba schody.
        Bardzo proszę o szybką odpowiedź, bo jestem w tacie. Otóż jaka ma być konsystencja ciasta po tych 9 godzinach, czy powinno ono jakoś powiększyć przez te 9 godzin swoją objętość, czy po każdym około półgodzinnym czekaniu ciasto powinno powiększyć swoją objętość. Jak mam wyjąć ciasto, rozciągnąć i złożyć skoro nie jest ono w stanie powiedziałabym na tyle stałym żeby je tak po prostu wyjąć. Za odpowiedź (może być ewentualnie na priv) z góry dziękuję i pozdrawiam Teresa.

  4. Witam ponownie!!!
    Nawiązując do tego co napisałam wcześniej to się zastanawiam czy nie za długo mieszałam wczoraj składniki, bo mieszanka którą zrobiłam wg Pańskiego przepisu wyszła mi trochę gęstościejsza niż ciasto np na racuchy po 9 godzinach były na niej bąbelki,ale nie wiele powiększyło swoją objętość i nadal nie zgęstniało na tyle żeby wyłożyć to na blat, rozciągnąć, zawinąć itp. Nie wiem co mam z tym dalej zrobić, stoi to sobie nadal w temp. ok 25-30 stopni, bąbelkuje ale nie jest na tyle gęste żeby zwinąć i włożyć do formy. Mogę natomiast dodać do tego mąki, ale jakiej(wczoraj użyłam pszennej typ 500, mam jeszcze pszenną razową typ 2000, żytnią chlebową typ 750 oraz oczywiście żytnią razową typ 2000.
    To byłoby póki co na tyle.
    Pozdrawiam Teresa.

    1. Hm… generalnie wydaje mi się niezbyt dobrym pomysłem pieczenie akurat tego chleba od razu z pierwszego, młodego zakwasu. Lepiej wg mnie najpierw nabrać doświadczenia w pieczeniu najprostszego chleba żytniego, a dopiero po paru próbach piec chleby mieszane. No i w sumie po to napisałem na pierwszej stronie bloga krótkie wprowadzenie z odnośnikami do tekstów o tym jak zrobić zakwas i jak go użyć do upieczenia pierwszego chleba itd.

      1. Witam ponownie Pana Dyrektora.

        Dziękuję bardzo za odpowiedź, tak czy siak coś muszę zrobić z tym ciastem co mi cały czas rośnie w piekarniku, zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
        Aha, mam jeszcze pytanie- w jakiej kolejności łączyć ze sobą składniki, tzn czy najpierw zakwas, potem mąka, woda,rozpuszczona sól itd, oraz jak mieszać te składniki tzn. jakąś łyżką, łopatką czy ręką
        Pozdrawiam Teresa

      2. Witam!!!
        To znowu ja Teresa.
        Pragnę donieść iż dodałam na oko do tego ciasta po trochu ( na oko) mąki pszennej typ 500, żytniej chlebowej typ 750, zwykłych drożdży, oleju, ziarna słonecznika, dyni, siemię lniane i sezamu, wrzuciłam do maszyny na 1,5 godziny, po tym czasie do ok.50 stopni piekarnika, pięknie wyrosło. Upiekłam tak jak w Pana przepisie, no i udało się. Chlebek pięknie się zrumienił, w środku pyszny, tylko ta skórka wokół wyszła mi dość twarda – trudno było ją kroić, ale gryźć było łatwiej.
        Po prostu za długo trzymałam w piekarniku pojemnik z wodą w celu naparowywania.
        Poza tym teraz już wiem że wlałam za dużo wody (co prawda tyle co było w przepisie), a mieszając łyżką nie miałam takie wyczucia jak dzisiaj mieszając ręką.
        Jestem z siebie dumna dzięki Panu.
        No dobra za bardzo chyba się rozpisałam, ale musiałam podzielić się z Panem dalszym losem tego ciasta.
        Wielkie dzięki za pomysł strony.
        Z pozdrowieniami Teresa.
        Teraz właśnie czekam na wyrośnięcie nast

        1. Gratuluję wytrwałości i chleba! Właśnie o to chodzi, żeby próbować, kombinować itd., bo wtedy się zbiera cenne doświadczenia. Tak trzymać! Z czasem, jak zakwas będzie starszy i mocniejszy, można i drożdże wyeliminować.
          A co do ilości wody – w przepisie nie ma jej za dużo. Ba… w pierwszej wersji miałem jej jeszcze więcej, tu już jest ilość zredukowana, żeby lepiej można było obrabiać to lejące się ciasto. Ale oczywiście jest jej sporo, dzięki czemu wychodzi chleb miękki, puszysty i z dużymi dziurkami.

        2. Szanowanko Dyrektorze!!!
          Dziękuję za odpowiedź, ale nie do końca rozumiem jak można formować to lejące się ciasto – mnie przynajmniej takie wyszło-(jak pisze Pan w tej ostatniej odpowiedzi)składając go a na końcu zwijając w rulon. I mam jeszcze pytanie ile czasu musi być hodowany zakwas do tego ciasta, ponieważ ten przepis mnie interesuje ze względu na jego nie wyrabianie i z pewnością z czasem wezmę się za wypiek tego chleba.
          Do przygody z pieczywem domowej roboty zmobilizowała mnie córka ze względu na kiepską przyswajalność kupnego pieczywa przez jej synka, a mojego wnuczka, który ma 1rok i cztery miesiące(nawet z prywatnych piekarni rzekomo bez ulepszaczy i wszelkiej chemii).
          Moimi drożdżowymi chlebkami wyrabianymi w automacie a pieczonymi w piekarniku wnusio wprost się zajada i nic mu nie szkodzą, dlatego postanowiłam teraz wypiekać mu pieczywo zdrowsze na zakwasie.
          Och i znowu się rozpisałam.
          Tak więc będę wdzięczna za odpowiedź na nurtujące mnie pytania zadane na wstępie.
          Z pozdrowieniem Teresa.

        3. Szanowanko. Tu nie chodzi o formowanie ciasta po tych 12 godzinach, lecz o jego składanie. Po 2-3 złożeniach w odstępach powiedzmy 45-minutowych ciasto stanie się bardziej zwarte i łatwiejsze do formowania. Jak znajdę chwilę, to zademonstruję to dokładniej na wideo.

        4. Witam!!!
          Bardzo dziękuję za odpowiedź.
          Z pewnością będę próbowała zrobić ten chleb jak mój zakwas będzie starszy(nie wiem ile czasu temu zakwasowi trzeba żeby nazwać go dostatecznie starszym do tego chleba),ale nadal nurtuje mnie pytanie jak złożyć coś rzadkiego, chyba że przy starszym zakwasie ciasto nie będzie takie rzadkie.
          Póki co jestem teraz na 3 etapie zaczynu na następny chleb, będzie to najprawdopodobniej chleb mieszany albo polski, który według Pana powinnam upiec z tego swojego zakwasu?
          Pozdrawiam.
          Teresa

  5. Awatar chleb z automatu
    chleb z automatu

    Bardzo się cieszę że trafiłem na tą stronę dzięki pana opisom dowiedziałem się wiele o pieczeniu chleba .
    Pana opisy są ciekawie napisane i wyczerpująco .
    Piekłem chleb w domu ale tylko z automatu(nigdy mi nie wyszedł taki jak z piekarni) , jestem ciekaw pana zdania na temat pieczenia chleba w automacie i czy to możliwe zrobić chleb na zakwasie w robocie do pieczenia chleba

    pozdrawiam serdecznie Janusz

    1. Awatar Dyrektor

      Sam nie piekłem, bo nie mam automatu, ale jest to raczej możliwe, jak donoszą czytelnicy bloga. Np. w tym komentarzu: Chleb z maszyny na zakwasie

  6. Awatar Piotr Orzechowski
    Piotr Orzechowski

    Dzien dobry.
    Czy mozna sie dowiedziec do jakiej temperatury nagrzanego piekarnika?Wydaje mi sie to tez wazne?
    Dziekuje

    “”Następnie wstawiam go do lekko nagrzanego piekarnika na około 3 godziny.””

    1. Awatar Dyrektor

      Piekarnik nagrzewam do maksymalnie 50 stopni, po czym wyłączam. Czasem, jeśli temperatura spadnie zbyt mocno, włączę na chwilę, żeby podgrzać atmosferę.

  7. chcialabym do tego chlebka dodac maki żytniej razowej. Nie wiem jednka jak sie maja proporcje? i co wtedy z woda?wiecej?mniej?

    1. Ja bym dodał np. 100 g mąki pszennej mniej, a zamiast tego 100 g żytniej razowej. Wody bym raczej więcej nie dawał, bo jest jej i tak sporo w tym chlebie.

  8. Witam

    Piekę chlebki od roku na własnym, pieczołowicie hodowanym zakwasie. Chciałabym upiec ten chlebek. I moje pytanie: daję 90g aktywnego zakwasu czy ciasta ukwaszonego?

    p.s. Gratuluję wspaniałej strony. Jest dla mnie inspiracją 🙂

    1. Dzięki 🙂 Należy dodać 90g zakwasu, który był wcześniej dokarmiony.

  9. Dzień dobry 🙂

    Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Jestem właśnie w trakcie robienia tego chlebka, tuż po pierwszym złożeniu :). Jednak nie wiem czy coś z niego wyjdzie – eksperymentuję. Wczoraj, mieszając składniki zapomniałam o soli i to co dziś wyjęłam z miski nie przypominało chleba, bardziej ciasto ukwaszone 🙂 bardzo, bardzo rzadkie. Czy brak soli mógł być tego przyczyną? Dogniotłam trochę mąki, posoliłam i dało się złożyć. No i zobaczymy 🙂

    miłego dnia

    1. Nie jestem specjalistą, ale w mojej ocenie sól może mieć pewne znaczenie podczas wyrastania ciasta. To ciasto jest generalnie dość rzadkie, dlatego trzeba je parę razy złożyć, ale być może w twoim przypadku jest ono po prostu zbyt wilgotne. Tu każdy musi dopasować ilość wody do własnej mąki, a do tego trzeba po prostu raz upiec ten chleb i zobaczyć co wyjdzie.

  10. Dyrektorze!

    Ten chlebek jest po prostu genialny! Pięknie wyrósł w koszyku a potem jeszcze w piekarniku. A do tego jaki smaczny :)Wszystkim smakował, dziękuję za pomoc i miłego dnia życzę

  11. zrobiłam chlebek z tego przepisu – tyle, że z 700g mąki (400 pszennej razowej, 200 pszennej 650 i 100 zytniej razowej). Resztę składników przeliczyłam, i wyszedł cudny razowiec. A już myślałam, że zrobi się zakalec, albo jakoś inaczej będzie nie tak. NIe wyrósł tak jak pszenny nierazowy rośnie, ale w smaku bajka! wilgotniutki – no mniam! Dzięki Panie Dyrektorze za inspirację stroną!!

  12. O to jest chlebek dla mnie!
    W życiu nie piekłem chleba, ale jutro zaczynam robić zakwas!

  13. Awatar Ania Raskolnikoff
    Ania Raskolnikoff

    Witam,
    Moim zdaniem sól nie ma żadnego znaczenia przy wyrastaniu. Moi znajomi pieką chleby zupełnie bez soli, bo tak ponoć zdrowiej. Jeśli sól robi cokolwiek, to zatrzymuje fermentację. Proszę spojrzeć na wszselkie przepisy wymagające drożdży kupnych – rozpaćkowuje je się najczęściej z mąką i cukrem i wodą lub mlekiem, ale nigdy z solą.
    Też byłam zaniepokojona “leistością” nad ranem, ale po dwukrotnym przebiciu i założeniu chleba okazało się, że zmienił nieco strukturę. Teraz czekam, co wyjdzie z pieca 🙂
    Chciałam bardzo podziękować Ojcu Dyr… znaczy Dyrektorowi 😛 za tę stronę. Bardzo mi pomogła. Nie mogłam sobie z wyhodowanym zakwasem poradzić, nic nie wychodziło. W zeszłym tygodniu dzięki tej stronie upiekłam pierwszy cudownie udany chleb, a dziś próbuję tego.
    Hip hip – Hurra! dla Dyrektora!

  14. Dziękuję za przepisy, od nich zacząłem piec chleb. Proszę o wideo prezentujące sposób zrobienia tego chleba. Dziękuję

    1. Gdybym tylko nie był taki leniwy, taki filmik już by dawno powstał… Zobaczymy, może się wreszcie za niego zabiorę.

  15. Mimo, że zachęcony przez Pana, chleb piekę od sierpnia i jeszcze żadnego chleba od sierpnia nie kupiłem w sklepie, to na pewno będę tu co parę miesięcy zaglądał w oczekiwaniu na ten właśnie film. Jestem bardzo ciekawy, jak Pan go od początku do końca robi.

    Ja piekę chleby rzadko, ale duże: 1800 g. Każdy bochenek trochę zmieniam, szukając ideału. Zmieniam stosunek zakwasu do mąki nie zakwaszonej oraz proporcje wody do mąki (hydrację). Mąkę żytnią 2000 lub 1200 daję wyłącznie do zakwasu, do ciasta daję pszenną 650.

  16. Witam. Własnie trafiłam na tę stronę internetową. Do tej pory piekłam chlebki na drożdżach, ale teraz chciałabym spróbować tego na zakwasie. Czy mogłabym poprosić o przepis na zakwas. z góry dziękuję

  17. Rany boskie!!! Na górze jest zakładka “Zakwas”. Zawiera następujące rozdziały:
    Jak zrobić zakwas na chleb
    Jak przygotować zaczyn na kolejny chleb
    Zaczyn do chleba – przydatne informacje
    Jak zrobić zakwas pszenny i upiec pszenny chleb
    Polecam czytanie ze zrozumieniem.

  18. Jestem już na ostatnim etapie, za chwilę chlebek pójdzie do pieca 🙂
    Nie mogę się doczekać efektu! Jak na razie poszło gładko, do tej pory piekłam wyrabiane chleby mikserem, na zakwasie, ale Pana przepis ma szansę stać się moim ulubionym!
    Pozdrawiam 🙂

  19. Witam Panie Dyrektorze,
    dziś miałam przyjemność upiec chleb z Pańskiego przepisu, choć nieco zmodyfikowałam go (dodałam mąki żytniej, więcej zakwasu, łyżkę miodu, ziarna i kminek) to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wzorowałam się jednak na Panu. Chlebek wyszedł OBŁĘDNY! Do tego dobrze się kroi, nie kruszy, jest wilgotny w środku i jednocześnie posiada chrupiącą skórkę. Pycha! Na pewno będę do niego wracać. Pozdrawiam serdecznie!

  20. Szanowny Panie Dyrektorze

    Po pierwsze gratuluję, inspirujesz tłumy 🙂
    Po drugie mam pytanko odnośnie pieczenia chlebka powyżej: nie mam koszyka do wyrastania, wyłożyłam zatem chlebek na płaską blaszkę i do piekarnika 50 stopni aby wyrósł. Chlebek jest tam już 1,5 godziny i jak na razie to tylko się rozlał…Czy on jeszcze urośnie, czy lepiej go przełożyć do keksówki? bo płaskiego bym nie chciała…
    z góry dziękuję za odp.
    Ewa

    1. Awatar dyrektor
      dyrektor

      Po pierwsze: dzięki. Po drugie: to jest chleb ze sporą ilością wody, więc będzie się rozlewał. Więc lepiej przełożyć do keksówki, skoro nie masz koszyka (koszyk też nie jest zawsze gwarancją ładnie wyglądającego chleba, bo czasem po wyłożeniu ciasta na blachę i tak się trochę rozejdzie…). Powodzenia!

  21. witam
    to znowu ja…włożyłam do keksówki…jednak mam raczej coś jak zakalec :/
    co może być powodem?
    ciasto pozostawione na noc wyrosło ładnie, następnie przy złożeniu wg przepisu ciasto siadło i już nie urosło, składałam 3 razy z przerwami 35min, w tym piekarniku nagrzanym i wyłączonym przez 3 godziny się rozlało i też nie urosło, no i przy pieczeniu właściwym podniosło się 1cm :/
    Jest gumowate od góry do dołu, ma całe 2 cm wysokości, w smaku dobre, choć dość kwaśne jak na pszenne…
    Co Pan o tym myśli?
    pozdrawiam
    Ewa

    1. Awatar dyrektor
      dyrektor

      No cóż… ja tam generalnie staram się wiele nie myśleć 😉 Co do zakalca, trudno powiedzieć. Co do kwaśności – nie ma się co dziwić, skoro ciasto z zakwasem stoi przez całą noc. A uprzedzałem, że chleb jest dość kwaśny i nie każdemu to pewnie odpowiada.

  22. Chyba deko przekombinowałam, bo moje ciasto wyszło stanowczo za rzadkie jak na moje oko. Doszłam do wniosku, że wyrastanie i późniejsze przekładanie go mogłoby się źle skończyć, w związku z czym wyrasta w keksówkach. Zobaczymy jaki będzie efekt.
    MAm pytanko z innej beczki; jest jakaś duża różnica pomiędzy zakwasem z maki jasnej a razowej? moja mąka razowa ma tak dużo otrąb, zakwas na niej się prawie nie rusza.. co innego z maka 720, pracuje pieknie.

    1. Awatar dyrektor

      Ciasto jest bardzo rzadkie – w zależności od użytej mąki bardziej lub mniej, ale generalnie rzadkie.
      Co do zakwasu, trudno mi powiedzieć. Ja staram się zawsze robić z mąki tzw. chlebowej, czyli właśnie np. 720 lub nieco wyższych.

  23. Smak nawet w porządku, choć to nie jest to co lubię, wolę chleb polski z Pana przepisu i pierwszy chleb żytni – te są w moim guście. Czekam na kolejne wpisy:) i dziękuję za odpowiedź.

  24. Próbowałam tego przepisu wielokrotnie…. i wielokrotnie okazał się klapą. Różne podejścia z różnych mąk i zawsze to samo, z resztą tak jak u innych uzytkowników ciasto się poprostu leje. Nie ma możliwości według podanych ilości , żeby się nie lało. To sa wartości baaaardzo orientacyjne. Przepis nieprzydatny bo się poprostu nie sprawdza.

  25. Jestem zachwycona tym przepisem ,, wyszło mi cudeńko przepyszne , ale z jedną wadą. Chlebek wyrośnięty, piękny ,i …. trochę pęknięty przy podstawie. Panie Dyrektorze, proszę mnie oświecić, gdzie popełniłam błąd.Serdecznie pozdrawiam -Elzbieta

  26. Wczoraj pisałam o małej wadzie tego chlebka (przy podstawie był pęknięty.) Pomyślałam sobie ,że w sumie musi być gdzieś pęknięcie jak nie ma nacięć.Dyrektorze, za pozwoleniem udoskonaliłam Pana przepis, – otóż po 3 godzinach wyrastania wstawiłam koszyk do lodówka i w tym czasie włączyłam piekarnik. Po 30 min przechyliłam chlebek z koszyka na deskę i zrobiłam 4 cięcia ( bez problemu !!) i hop do piekarnika .

    1. Awatar dyrektor
      dyrektor

      Super, gratulacje!

Skomentuj Marek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *